niedziela, 27 października 2019

Śniadanie na Wołtuszowej

Dawno nas nie było na Wołtuszowej a jak wiadomo, jesień jest tam najpiękniejsza. Ponieważ z wolnym czasem u mnie krucho, wybrałyśmy się w to piękne miejsce w niedzielny poranek, kiedy jeszcze nie mam tam kuracjuszy.


Niestety, buki już zgubiły liście




mogłyśmy podziwiać jedynie resztki kolorów.







Ale to i tak ogromna przyjemność, popijać kawę siedząc na ławce z takim widokiem





Na przeciwległym wzgórzu widoczna ścieżka do Wisłoczka


Widać układ dawnych pól






Wyłysiałe buki pomiędzy świerkami




Cerkwisko




Cmentarz


Obowiązkowe szeleszczenie :)



Wracamy przez świerkowy las


Wracając do Iwonicza skrótem przez Bałuciankę, zatrzymałyśmy pod Przymiarkami, żeby popatrzeć na Cergową



Na horyzoncie Kamień nad Jaśliskami a wcześniej Przełęcz Szklarska



Taką miałyśmy piękną niedzielę :)

Pozdrawiam serdecznie

2 komentarze:

  1. To była piękna niedziela, a śniadanie w takich okolicznościach przyrody nie ma sobie równych; my w niedzielę na grobach w Horyńcu, a potem roztoczański las i koszyk podgrzybków:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykorzystałyśmy nieprzyzwoicie piękną pogodę aby nacieszyć oczy pięknymi widokami. Jakoś szybko minęła w tym roku pora najpiękniejszych jesiennych kolorów, nie zdążyłam odwiedzić wszystkich ulubionych miejsc.
      Serdeczności

      Usuń