czwartek, 22 września 2016

W Beskidach jesień stoi już za progiem

Poszukiwania tarniny w okolicy Królika Polskiego zakończyły się totalna klapą. Może to przez suche lato? A może dla równowagi po zeszłorocznym obfitym owocowaniu tarnina po prostu odpoczywa? Trudno, tymczasem nastawiłam nalewkę ze śliwek węgierek. A zamiast tarniny znalazłam... jesień.





na horyzoncie Cergowa











W Bałuciance natknęłam się na zimowity...


i niespodziankę - najpiękniejszą polną drogę pokryto asfaltem. Podobno asfalt ma być aż do drogi z Lubatowej do Iwonicza Zdroju. Skutkiem ubocznym tej inwestycji jest wzmożony ruch na Przymiarkach. Niektórzy wjeżdżają na sam szczyt. Szkoda, kiedyś to było piękne, ciche miejsce.


Bukowe lasy powoli rudzieją


Glorietta też stroi się w jesienną szatę



Pozdrawiam serdecznie

P.S.

Tytuł posta zaczerpnęłam z utworu "Łódki marzeń" Domu o Zielonych Progach.

środa, 14 września 2016

Rano mgła w pole szła...

Wrześniowe poranki witają nas malowniczymi mgłami. W sobotę udało mi się wstać na tyle wcześnie aby zdążyć im się przyjrzeć z bliska.

















Pozdrawiam serdecznie :)

P.S.
Tytuł posta zaczerpnęłam z wiersza Józefa Czechowicz pt."Jesień"

poniedziałek, 5 września 2016

Beskidzka Królowa

Królowa jest tylko jedna ale Beskid Niski ma dwie charakterystyczne góry - Wysową, królującą w części zachodniej i naszą wschodnią, widoczną już z daleka Cergową. Góra niewysoka, jak to w Beskidzie, zalesiona a więc mało widokowa ale warta odwiedzenia. Tym razem wędrówkę sprowokowała Dagmara przyznając się, że nigdy nie była na Cergowej a wybiera się tam hmmm... od dwudziestu lat (!!!!!!!!)
Wyruszyłyśmy z Lubatowej



Czas wykopków



Cel wędrówki





Za chwilę wejdziemy w las



A w lesie pachnie żywicą i grzybami


Widok na Zawadkę Rymanowską i Piotrusia




Skalny krokodyl :D


Hen daleko została Lubatowa


A my wędrujemy już szczytem, przez trzy wierzchołki



Jasionka









I schodzimy do Złotej Studzienki, cudownego źródełka z kapliczką św. Jana z Dukli




Aby zaczerpnąć wody trzeba się mocno nagimnastykować - z powodu suszy wody jest ledwo co na dnie






Jeszcze ostatni rzut oka na zachodni skrawek Cergowej


... i pędzimy do Dukli, aby zdążyć na powrotnego busa do Krosna



Pozdrawiam serdecznie