sobota, 26 stycznia 2019

W iwonickim lesie

Najlepszym odpoczynkiem po egzaminach jest spacer po lesie. Szczególnie w niezbyt mroźny, bezwietrzny dzień.

W Iwoniczu zmiany, powstają tężnie.




W lesie  pusto, kuracjusze pewnie szykują się na tańce :)


Bełkotka skuta lodem











I na koniec odrobina optymizmu - w środku zimy pojawiły się pączki na drzewie, czyżby to pierwszy zwiastun wiosny?



Pzdrawiam serdecznie :)

6 komentarzy:

  1. Fajna sprawa z tymi tężniami. A zima niech jeszcze troszkę pobędzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. W pierwszym momencie skojarzyłam, że to ogromne domki dla murarek, wypełnione słomkami:-)
    Czuje się już wiosnę w powietrzu, jak przychodzi odwilż, i wróble drą się jakoś wiosenniej w krzakach żywopłotu; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aleksandro, Maryniu - też mnie cieszą iwonickie tężnie, nareszcie pomyślano o tym pożytecznym przybytku! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teżnie to super sprawa. Pogórze to przepiękne tereny. To jeszcze przede mną gdyż nigdy nie byłam w tamtych stronach. Pozdrawiam z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu - Beskid Niski i Pogórze są bardzo urokliwe a co najważniejsze - pomijane przez tłumy turystów :)
    Pat - mieliśmy w tym roku wyjątkowo śnieżną zimę :)
    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń