czwartek, 1 maja 2025

Kolanin

Celem naszej majówkowej mikrowyprawy był Kolanin. Wyruszyliśmy ze Świątkowej, troszkę na przełaj, skracając sobie drogę.






Ścieżka doprowadziła nas do leśnej drogi na Ostrysz, gdzie zrobiliśmy sobie przerwę przy schronie turystycznym. Stamtąd szlak prowadzi łagodnym podejściem na szczyt Kolanina.








Widok ze szczytu

Zejście do drogi Desznica - Świątkowa Wielka okazało się tak strome, jak to opisują przewodniki. I chyba rzeczywiście jest to najbardziej strome zejście/podejście w całym Beskidzie Niskim. Potem już szliśmy nudnym asfaltem do Świątkowej.




Z daleka Kolanin prezentuje się całkiem niewinnie.


Młodzież odpoczywa przy przydrożnej kapliczce.


Korzystając z okazji poszłam jeszcze do Świerzowej Ruskiej sprawdzić, czy kwitną lulecznice 










kwitnący barwinek


makieta cerkwi i pozostałości cerkiewnej bani


świerzowski cmentarz niebawem zaniebieszczy się chabrami miękkowłosymi


Na samym końcu cmentarza czekała mnie botaniczna nagroda - łan lulecznicy kraińskiej. 

I choć nieprzywykłe do tak ekstremalnych ścieżek łydki bolały mnie dwa dni, wyprawę uważam za bardzo udaną :)

Pozdrawiam serdecznie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz