poniedziałek, 22 maja 2017

Morze zieloności

W planach miałyśmy zbieranie kwiatów głogu gdzieś na łąkach między Królikiem Polskim a  Lubatową a wylądowałyśmy w Rymanowie Zdroju. Wszystko przez moje roztargnienie!

widok na Rymanów Zdrój
W sumie na dobre nam wyszło, bo idąc skrótem przez las trafiłyśmy na sosnowy zagajnik  więc zamiast głogowej nalewki będzie syrop sosnowy :)  No i wreszcie mogłam nasycić oczy zielonością.










Cergowa




w dole Bałucianka a na horyzoncie Dział i Kamień nad Jaśliskami

Zeszłyśmy lasem do Iwonicza Zdroju, przez łany oszałamiająco pachnących kwiatów. Czy ktoś wie co to takiego?

 


4 komentarze:

  1. Jak ja lubię te Twoje widoki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniemam, iż to jest miesiącznica trwała, jeśli ładnie pachnie, a inaczej zwana srebrnikami Judasza, bo nasionka ma w kształcie łusek.
    Ech, ta zieleń, aż po oczach daje:-)
    Pozdrawiam serdecznie, Maniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne widoki, też twierdzę, że to miesięcznica trwała. Kiedyś pokazywałam na swoim blogu. Można wędrować i podziwiać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu - dziękuję :)
    Marysiu, Aleksandro - dziękuję za podpowiedź, zmyliły mnie te niebieskie kwiaty bo wydawało mi się, że miesięcznica kwitnie na biało
    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń