sobota, 15 września 2018

Festiwal derenia w bolestraszyckim Arboretum

Lato minęło mi na uganianiu się po łąkach w poszukiwaniu ziół do zielnika. Teraz przyszła pora na inne przyjemności - na przykład na udział w festiwalu derenia. Przyznam, że pierwszy raz miałam okazję spróbować przetworów z derenia - konfitura jest pyszna!

Po spacerze z dendrologiem zwiedzałyśmy Arboretum na własną rękę, co zajęło nam ładnych kilka godzin :)


cis


kasztan jadalny
Mimo że aura już jesienna, jeszcze sporo roślin kwitnie, na przykład piękne fuksje:







Pierwszy raz widziałam kwitnącą monsterę



A tutaj ci, którzy zimę witają





metasekwoja chińska

tulipanowiec


Urzekły mnie rzeźby z wikliny, ciekawie wkomponowane w krajobraz
















Te piękne kuleczki przypominające koraliki to winnik zmienny



Troszkę fauny też się złapało w obiektyw :)








I mój ulubiony miłorząb, bardzo pomocny dla osób, którym trudno się skupić (choć paskudny w smaku)









Mogłabym tak jeszcze długo, bo natrzaskałam kilkaset zdjęć ale któż by to wytrzymał?

Pozdrawiam cierpliwych :)

3 komentarze:

  1. Piękne rośliny. Wszelkiego rodzaju arboretum są bardzo ciekawe o każdej porze roku. W tym roku zwiedziłam dwa - w Wojsławicach i Sycowie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Krążyliśmy tymi samymi ścieżkami, ale my tak "na szybciora", bo późno przyjechaliśmy:-) że też mnie nie zagadałaś, Maniu:-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aleksandro - byłam w Bolestraszycach też w maju, gdy kwitły różaneczniki, fantastyczne zjawisko.

    Maryniu - nie martw się, na pewno się kiedyś spotkamy, Wasze strony mam w planach od dawna :)

    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń