środa, 5 kwietnia 2017

Krywe

Krywe miałyśmy w planach już od dawna. Teraz nadarzyła się świetna okazje by je wreszcie urzeczywistnić. Wszak na pozimowy brak kondycji najlepsze są wycieczki w doliny :)

Szłyśmy ścieżką oznakowaną kolorem czerwonym z Zatwarnicy, prowadzi ona w głównej mierze leśną drogą służącą do transportu drewna.


Powyższe zdjęcie zrobiłam  w Dwerniku, na północnych stokach połonin leży jeszcze sporo śniegu










Drzewa owocowe w zdziczałym sadzie, wedle mapy w Hulskiem, Niestety nie ma żadnych tabliczek informacyjnych.

 
Dziuple wyglądają jak oczy drzewa :)


Ścieżka na Krywe nie jest zbyt dobrze oznaczona i pewnie przegapiłybyśmy zejście z leśnej drogi w las, na drogę zrywkową wyżłobioną głębokimi koleinami, gdyby nie solidna strzałka z napisem KRYWE. Droga wiedzie w dół i niebawem oczom naszym ukazuje się piękny widok na dolinę Krywego z widoczną w oddali cerkwią.





Na wzgórzu Diłok zachowały się ruiny cerkwi z 1842r. pw, św. Paraskewii, u jego podnóża urzędują bobry
















Resztki cerkiewnej posadzki






Wróciwszy do Zatwarnicy udałyśmy się jeszcze do wodospadu Szepit








I na koniec jeszcze bieszczadzki książę :) Niestety, nie było chętnych aby sprawdzić, czy prawdziwy 





Pozdrawiam serdecznie :)

6 komentarzy:

  1. Oglądam z przyjemnością i zazdrością. Cudowne zdjęcia, piękna przyroda. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ejże! całus Księciuniowi się należał:-)
    Pamiętam tę cerkiewkę z lat 80-tych, znaleźliśmy wewnątrz kamień nagrobny z wyrytymi napisami, a wędrowaliśmy jakoś tak na poprzek z Dołżycy, i wylądowaliśmy nad Solinę; he! he! poziomowy brak kondycji, bardzo dobre określenie, pożyczam:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój znajomy zachwycił się Bieszczadami, jak każdy, kto tam raz pojedzie. Zazdroszczę bliskości tych gór.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie cudowne miejsca pokazałaś. Cisza spokój, historia zamknięta w starych drzewach i resztkach ruin.
    To piękny kawałek naszego kraju. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy to miejsce w planach na ten rok, miejmy nadzieje że uda się je zrealizować :) Dziękujemy na cudowne zdjęcia ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Antonino - dziękuję, teraz, gdy drzewa jeszcze bezlistne, ładnie widać cerkiew z pobliskiego pagórka.

    Marysiu - Księciunio miał iście królewskie maniery, ze stoickim spokojem zniósł całą sesję :D

    Aniu - masz rację, nie sposób nie zakochać się w Bieszczadach

    Aleksandro - miejsce cudowne i zarazem dotknięte tragiczną historią. Spora wieś (w latach 20-tych XXw. mieszkało to ok. 500 osób), która istniała co najmniej od XVI w. została wysiedlona na skutek decyzji politycznych. trudno mi sobie nawet wyobrazić rozpacz tych ludzi, którzy z dnia na dzień musieli opuścić ojcowiznę.

    Kasiu i Kamilu - wybierzcie się koniecznie, miejsce mało uczęszczanie ale na pewno warte uwagi.

    Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń