środa, 16 września 2015

Szynobusem do Komańczy

Wiadomość o uruchomieniu weekendowych kursów pociągów relacji Jasło - Komańcza przyjęłyśmy z entuzjazmem. Ponieważ sierpień był niemiłosiernie gorący, dopiero w zeszłą niedzielę wybrałyśmy z Nuną do ulubionej miejscowości. Na ten sam pomysł wpadło też kilkadziesiąt innych osób ( wiele z rowerami) dlatego podróż spędziłyśmy stojąc. Dziwna polityka panuje w PKP, wiedząc, że chętnych na ten kurs jest wielu (kurs uruchomiono od sierpnia) wysyła w trasę maleńki szynobus.
Ale dość zrzędzenia.

Wysiadłyśmy na stacji Komańcza - Letnisko i po wizycie w klasztorze ruszyłyśmy czerwonym szlakiem na Wahalowski Wierch.




Jelonek obserwował bacznie, kto mu zakłóca śniadanie :)










Las jeszcze zielony ale wierzchołki drzew już delikatnie się przebarwiają.














Zeszłyśmy na przełaj przez łąki od tarasu widokowego ( który przestaje być widokowy, bo umieszczono go dość niefortunnie - drzewa zasłaniają widoki).

tarnina obrodziła, trzeba pomyśleć o nalewce :)




jedna z niewielu już łemkowskich chyż w Komańczy
W drodze powrotnej udało nam się zająć miejsca siedzące ale tylko dlatego, że wpakowałyśmy się do szynobusu prawie godzinę przed odjazdem.
Czy PKP zadba kiedyś o pasażerów?

Pozdrawiam serdecznie

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajna wycieczka :) Co do tego czy PKP zadba kiedyś o pasażerów to trudno powiedzieć. W tym wypadku to przede wszystkim nie PKP, a Przewozy Regionalne, w których miałem okazję pracować. Chwali się że w końcu pojawiły się pociągi na tej linii. Szkoda tylko że w takich godzinach - całkowicie niedostępnych dla kogoś spoza Jasła. Bo np z Rzeszowa nie da się dojechać na ten pociąg w ogóle (chyba że z nocowaniem w Jaśle).
    Jednak cieszy mnie to co martwi Ciebie - to jest wysoka frekwencja. To dowód na to, że te połączenia są potrzebne i oby było ich coraz więcej.
    Wracając do tematu zasadniczego - piękna wycieczka. Mam nadzieję, że już niedługo na urlopie sam będę mógł podziwiać takie widoki.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Antonino - dziękuję :)

    t - ja się bardzo cieszę, że wznowiono ruch na trasie do Komańczy, podobno mają go przedłużyć na październik. A gdyby tak jeszcze w przyszłym roku przedłuzyli go do Łupkowa to już byłabym przeszczęśliwa :)
    Owszem da się dojechac na ten pociąg do Krosna - z Rzeszowa startujesz neobusem 4.30, czekasz tylko 2 godz i 7.30 wsiadasz w szynobus :) Udanego urlopu!

    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z rowerem neobusem lekko nie będzie :)

      Usuń
    2. Faktycznie, kłopotliwe to wielce. Ale przecież można rowerem do Krosna podjechać :)

      Usuń
  3. Maniu, Twoje zdjęcia to bajka! lubię szynobusy, ostatnio jechałam takowym do Horyńca na Roztocze, z rajdem; zbieraj tarninę, zbieraj, tylko przed użyciem przemroź:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maryniu ja mam szczególny sentyment do tej trasy, wieki temu jeździliśmy tamtędy na plenery do Woli Michowej :)
      po tarninę się wybieram niebawem, zanim ptaki się do niej dobiorą. Szukam ciekawych przepisów na nalewki. Zapowiadają srogą zimę (jak zawsze ) to się trzeba zaopatrzyć :)
      Serdeczności

      Usuń