niedziela, 31 sierpnia 2014

Nieuchronny schyłek lata

Bociany szykują się do odlotu, rolnicy koszą ostanie łany zbóż, zaczynają się wykopki ziemniaków, wieczorami snują się dymy z ognisk. W powietrzu pachnie nostalgią. Nieuchronnie zbliża się najbogatsza pora roku bo takie kolory, zapachy i smaki to tylko jesień oferuje. A ja z przyjemnością to bogactwo uwieczniam włócząc się po bezdrożach na rowerze, który długo czekał na naprawę.






















5 komentarzy:

  1. A ten wschód słońca w Komborni...? Czy ostatnie zdjęcie ma z nim coś wspólnego? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. B. ostatnie to akurat o zmierzchu było robione z okołokorczyńskich manowców, na które kiedyś Cię zaprowadzę :) A pozostałe poranne

    Aniu - dzięki :)

    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne widoki, aż nabrałam ochoty na rower. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest idealna pora na rower, nie ma upałów i kolorki się robią :) Pozdrawiam

      Usuń