Listopad rozpieszcza nas cudowną pogodą, grzech siedzieć w domu! W czas zaduszny wybrałyśmy się na poszukiwania cmentarza łemkowskiego w Szklarach.
Zostawiłyśmy czerwoną strzałę na Przełęczy Szklarskiej
i ruszyłyśmy w stronę Bani Szklarskiej, wedle wskazówek Magurskich wypraw
Dawna wieś leżała w dolinie potoku Chyżny, u stóp Bani. Dziś to gąszcz chaszczy z nielicznymi pamiątkami po wsi.
Cmentarza niestety nie znalazłyśmy, choć przeszłyśmy cały teren dawnej wsi i wyszłyśmy w okolicach dawnego PGRu. Przeczytałam na forum beskid-niski, że łatwiej tam dojść właśnie od strony PGRu. Może zima będzie dla nas łaskawsza.
Za to napotkałyśmy takie przyrodnicze ciekawostki:
Wiosna w listopadzie :)
W nagrodę mogłyśmy podziwiać piękny zachód słońca
A świeczkę, która miałam zapalić na cmentarzu, zaświeciłam przy kapliczce na Przełęczy, prawdopodobnie postawiono ją na mogile konfederatów barskich.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawa jest ta słupowa kapliczka na Przełęczy; czasami przechodzi się obok poszukiwanego miejsca, krzak przysłoni i mija się w nieświadomości jego istnienia:-) może lepiej na przedwiośniu poszukajcie cmentarza, wtedy wszystko widać; pozostałości po wsi zupełnie jak w pogórzańskich wyludnionych dolinach, jakieś fundamenty, stare studnie, resztki metalowych części, garnków; przecudne złote modrzewie, to pewnie ostatnie kolory, a kwitnące niezapominajki czy kaczeńce zupełnie jak na wiosnę, co też ta przyroda wyprawia:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńP.s. Widzę, Maniu, że doskonale radzisz sobie jako kierowca, jeszcze trochę i znajdziesz odwagę, by wyruszyć do Rumunii:-)
Maryniu, taka sama kapliczka jest w Jaśliskach, po prawej stronie jadąc do rynku.
UsuńNa pewno wybierzemy się jeszcze do Szklar, może rzeczywiście wczesna wiosna byłaby odpowiednia porą. A jeśli chodzi o dalekie wyprawy, to nie wiem, czy moje małe, wiekowe auteczko przetrwałoby taka podróż :)
Pozdrawiam serdecznie