sobota, 28 sierpnia 2021

Magurska odznaka terenowa - Baranie

 Kolejna wyprawa "po pieczątkę". Tym razem poważniejsza trasa bo aż 11,5km, pętelka z Olchowca na Baranie. 






cerkiew grekokatolicka pw. Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja

Ciekawostką są witrażowe szkiełka wkomponowane w ramiona krzyży na kopułach



Chociaż dzień był wręcz upalny, w lesie panował przyjemny chłód.





I oto już jesteśmy na Przełęczy Beskid. Teraz szlak będzie wiódł granicą polsko-słowacką.



A oto i słupki graniczne


A oto cel wędrówki


Pieczątka nieco niewyraźna, ktoś zapomniał zamknąć pojemniczek z tuszem.



Nawet w górach nie brak idiotów


Schodząc do Olchowca napotkaliśmy niebieską ślicznotkę - nadobnicę alpejską


Cerkiew od strony Kolonii Olchowiec




Na zakończenie jeszcze tradycyjny kącik botaniczny:


skrzyp błotny



krwawnica pospolita



czarcikęs łąkowy


Oczywiście po drodze było trochę marudzenia Laury i niezliczone przystanki ale jakoś udało nam się pokonać tę trasę. Do odznaki trzeba jeszcze pokonać jedną tak długą trasę - na Wątkową. Pojedziemy tam pewnie jak Laura popracuje trochę nad kondycją :)

Pozdrawiam serdecznie

czwartek, 19 sierpnia 2021

Magurska odznaka terenowa - Świerzowa Ruska

 W punkcie kasowym przy wejściu do MPN w Foluszu moja siostra nabyła mapę parku. Jest na niej miejsce na pieczątki umieszczone w różnych miejscach parku. Oczywiście Laura się nimi zainteresowała tym bardziej, że podczas wyprawy na Folusz zdobyliśmy aż dwie. Po powrocie do domu kazała sobie pokazać na mapie gdzie są kolejne pieczątkowe miejsca i teraz jej ulubionym zajęciem jest planowanie kolejnych wycieczek :)

Po kolejną pieczątkę udałyśmy się do Świerzowej Ruskiej. Janek wolał zostać z babcią i zająć się własną twórczością. 




Poprzedniego dnia przeszła tędy gwałtowna burza, było dość mokro a Laurze but utknął w błocie ale nie zniechęciło jej to do wędrówki.


Odwiedziłyśmy cmentarz i cerkwisko z resztkami kopuły




Złote światło późnego popołudnia

Po wsi zostały tylko liczne kapliczki, krzyże i resztki piwnic








I oto cel wędrówki - schron z pieczątką



komisyjne przybicie pieczątki i możemy wracać



Beskid żegnał nas niesamowitym zachodem słońca




i klasycznym w tych stronach widokiem :)


Pozdrawiam serdecznie 

środa, 11 sierpnia 2021

Folusz

Może to dziwne, ale nigdy nie byłam w Foluszu. Niby blisko ale tak się składa, że Folusz dla Jasła to miejsce równie popularne jak Prządki dla Krosna, czyli w weekendy jest tam naprawdę tłoczno. Pewnie bym tam prędko nie zawitała gdyby nie moja siostra, która uznała, że to świetne miejsce na wycieczkę z dziećmi. 






Pierwszym punktem wycieczki był wodospad. Niestety jest tak sucho, że woda ledwo co płynęła. W lesie też brakowało słynnego beskidzkiego błota.







Kolejna pieczątka do kolekcji



strefa źródliskowa






Kącik botaniczny:


kopytnik




czyściec leśny



szałwia lepka



czartawa pospolita

I oto już jesteśmy przy Diablim Kamieniu. Według legendy diabłom nie spodobała się budowa kościoła w Cieklinie i postanowiły zniszczyć go zrzucając nań największy w okolicy kamień. Niestety gdy kur zapiał, były dopiero nad Foluszem i straciwszy piekielne moce zrzuciły go właśnie tutaj.








Paprotka zwyczajna poradzi sobie nawet w tak trudnych warunkach




Idąc przez wieś do samochodu zauważyłam przy DPSie piękną figurę św. Michała Archanioła



oraz ciekawostkę - Folusz jest już gotów na nadejście zimy :)



Pozdrawiam serdecznie

niedziela, 1 sierpnia 2021

Dzień Włóczykija

 Jakież piękne święto przypada 23.07! Oczywiście uczciłam je w plenerze, mimo niepewnej pogody.



Widok z Przełęczy Szklarskiej w stronę Jaślisk


Poszłam łąkami w stronę widokowego wzgórza Siwice, zbierając po drodze rozmaite zioła.


Wrotycz



Ostrożeń polny



szelężnik włochaty




nostrzyk



cykoria podróżnik



Udało mi się zebrać trochę wierzbówki kiprzycy ale nie będę z niego robić słynnego czaju Iwana. Po ususzeniu zrobię miód wierzbówkowy według receptury dra Różańskiego



Z Siwiców rozciąga się piękny widok w stronę Rymanowa Zdroju i Królika Polskiego





Część łąk już skoszono, ostały się na szczęście dla mnie jeszcze spore fragmenty


Wróciwszy na przełęcz  pojechałam jeszcze do Szklar, aby przejść się jeszcze do kapliczki Św. Jana na Węgierskim Trakcie.


Bania Szklarska

I tutaj na przydrożach można spotkać pół zielnika :)


przymiotno


rzepik



mydlnica lekarska



dzwonek skupiony



wiesiołek dwuletni


Zaskoczyły mnie całe łany przytulii właściwej




pole gryki z Piotrusiem w tle



i oto kapliczka św. Jana


kopuła daliowskiej cerkwi



Jaśliska


Oczywiście rozchmurzyło się gdy już wracałam ale i tak to było bardzo przyjemne popołudnie :)

Pozdrawiam serdecznie