Nareszcie odrobina zimy! Pojechałyśmy więc odwiedzić Nunę i przy okazji pospacerować po lesie.
W lesie trwa niestety wycinka, poszłyśmy więc na Bełkotkę.
Laura oczywiście zabrała pluszaka 😀 Janek tym razem wybrał towarzystwo babci i rozgrywki bilardowe.
Wincenty Pol z ośnieżonymi wąsami
Mimo chłodu, można było zaobserwować banieczki gazu wydobywającego się na powierzchnię
Ciepła herbata przyniesiona w termosie
Pozdrawiam serdecznie