Dziurawiec jest dobry na wszystko a przynajmniej olej z dziurawcem pomaga przy bólach kręgosłupa i stawów. Dlatego korzystając z urlopu udałam się na Przymiarki na zbiory.
Upał był sakramencki ale zioła trzeba zbierać w suche, słoneczne dnia na na kolejne dni zapowiadano deszcz.
Na łąkach nad Wólką trwały właśnie sianokosy
a na Przymiarkach miły wiaterek i widok od Kamienia nad Jaśliskami po lewej po Cergową na prawo
Widok pól nad Bałucianką nigdy mi się nie znudzi
Trawy już płowieją od upału
Dziurawiec zalany olejem, nabiera mocy i koloru :)
Pozdrawiam serdecznie
Ile spokoju jest w tych widokach. Można byłoby tak iść iść tymi bezdrożami, a w koło szum wiatru i śpiew ptaków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż zbieram zioła, a z dziurawcem to chyba troszkę trzeba uważać, bo pod wpływem słońca wchodzi w reakcję ze skórą:-) wiem o herbatce, nie wiem jak ze smarowidłami; łąki rzeczywiście płowieją, krajobrazy bardziej urozmaicone, ale szkoda, bo to znaczy, że lato już na półmetku:-) serdeczności posyłam.
OdpowiedzUsuńAleksandro - masz rację, w beskidzkich krajobrazach można odnaleźć spokój i ukojenie
OdpowiedzUsuńMarysiu -, owszem, dziurawiec jest fotouczulający. Smarowidło będę stosować pewnie jesienią, więc plamy mi nie grożą :) Lato na półmetku ale za to niedługo nadejdzie pora mglistych poranków i babiego lata.
Pozdrawiam Was serdecznie