Idąc pracy mijam się z szynobusem mknącym żwawo do Zagórza. Wzdycham wtedy - ech, pojechałoby się w siną dal, zamiast przekopywać się przez maile od klientów.
Marzenie to ziściło się w zeszły piątek, korzystając z długiego weekendu pomknęłyśmy z Nuną do Sanoka aby się ukulturalnić.
Najpierw zwiedzałyśmy Muzeum Historyczne z piękną kolekcją ikon i galerią prac Zbigniewa Beksińskiego a później udałyśmy się do Skansenu bo Nuna nie widziała jeszcze Miasteczka Galicyjskiego a ja z przyjemnością odwiedziłam je kolejny raz. I teraz będzie bardzo dużo zdjęć :) bo o skansenie można poczytać sobie tutaj
urząd pocztowy |
zaplecze apteki |
Przepiękny skansen. Koniecznie muszę się tam wybrać.
OdpowiedzUsuńPs: pustość w szynobusie źle świadczy o przyszłości kolei na podkarpaciu...
Pozdrawiam
Miasteczko galicyjskie sie budowało, kiedy tam byłam. Jednak to magiczne miejsce, z chęcią bym wróciła.
OdpowiedzUsuńt - w szynobusie było około 8 osób, czyli całkiem sporo bo zazwyczaj jeździ 1-2 osoby :)
OdpowiedzUsuńAniu - teraz powstaje rekonstrukcja synagogi, za jakiś czas trzeba będzie znowu się wybrać
Pozdrawiam Was serdecznie
Maniu, zawsze chętnie tam wracam; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że dzięki Miasteczku skansen ożył, tyle tam się dzieje.
UsuńSerdeczności Maryniu
Bardzo ciekawy skansen, ale jak dla mnie najciekawszym i najpiękniejszym skansenem jest skansen w Biskupinie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji zwiedzić skansenu w Biskupinie. W okolicy mamy też inny skansen, archeologiczny - Karpacką Troję, też wart odwiedzenia.
Usuń