Po deszczowym i zimnym tygodniu odrobina sobotniego słońca wzbudziła w nas chęć zdobycia kolejnego szczytu z Korony Lubatowej. Laura spakowała szykowny plecaczek i ruszyłyśmy do Bałucianki.
Bałucianka, cerkiew pw. Zaśnięcia Matki Bożej |
Czyżby to było zjawisko halo?
Dzielny przedszkolaczek - tak Laura mówi o sobie - nie przestraszył się błota ani przechodznia przez dwa strumienie :)
Bałuciańskie pola
Kolejna pieczątka zdobyta :)
Miałyśmy w planach jeszcze jedną górkę ale trochę pobłądziłyśmy na polnych ścieżkach. Pomocna okazała się ściągnięta naprędce aplikacja mapy.cz, która naprowadziła nas na właściwą drogę.
I jeszcze na koniec kilka niesamowitych chmur. Sytuacja była bardzo dynamiczna, co nieuchronnie zwiastuje deszcz. No i oczywiście dziś od rana pada.
Pozdrawiam serdecznie
Dzielna Laura, należą jej się gratulacje:-) sobota była bardzo ładna, motyle czuły zmianę pogody, całe roje na śliwkach, a nad ranem, wiadomo, lunął deszcz; gdy tak spojrzy człowiek za okno, jesień, ani chybi; na zdjęciach jeszcze nie widać pełni kolorów, poczekamy tydzień-dwa; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, a widoki dorównują. Spodobało mi się szczególnie to z samotnym drzewem. Gratuluję zdobycia kolejnej pieczątki. Pozdrawiam, zwłaszcza Dzielnego Przedszkolaka.
OdpowiedzUsuńMaryniu - późno w tym roku nadeszły pierwsze przymrozki to i kolory niemrawe. Ciekawe, czy będzie jeszcze złota jesień czy od razu bura niby-zima.
OdpowiedzUsuńAleksandro - Dzielny Przedszkolak domaga się kolejnych wycieczek ale najlepiej z nocowaniem pod namiotem :)
Pozdrawiam Was serdecznie
Cerkiew w Bałuciance widziałam latem 2009, była w stanie totalnej ruiny, odbudowę dopiero zaczynano - z planowanych 500 tys. zł było zebranych 60; cieszy widok odnowionej, bardzo:)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że za remont zabrano się dopiero po tym, jak skradziono z cerkwi bardzo cenną ikonę
UsuńO tym nie wiedzialam. Cóż, nie pierwsza to taka historia.
Usuń