Czeremchę założono w 1527 roku nad potokiem Bełcza. W 1880 r. mieszkało tu 413 osób, głownie Łemków. Dziś oprócz kilku przydrożnych kamiennych krzyży, fragmentów nagrobków i rozpadających się budynków PGRu nie ma tu nic. Pusta, malownicza dolina.
Miłośnicy Beskidu Niskiego i prozy Andrzeja Stasiuka kojarzą Czeremchę z tym dowcipnym drogowskazem.
Na cerkwisku potomkowie dawnych mieszkańców postawili pomnik
Tuż za nim w trawie widoczna kamienna posadzka cerkwi
Po drugiej stronie drogi widoczne pozostałości cmentarza
Wzrok przyciąga współczesny nagrobek Janet Fuchila urodzonej w USA córki emigrantki z Czeremchy, której życzeniem było spocząć w rodzinnej wsi matki.
Wędrujemy dawnym węgierskim traktem. Kiedyś kupcy węgierscy wieźli tędy wino, nas minęło kilku słowackich rowerzystów.
Kto wypatrzy ważkę?
Zbliżamy się słowackiej granicy
Przełęcz Czertyżne
Słupki graniczne
Wracamy tą sama drogą
dawny PGR
Pozdrawiam serdecznie
Z jednej strony pięknie wyglądają te przestrzenie wolne od zgiełku. jednocześnie żal, że losy tak potoczyły się, że tylko pozostawione krzyże mówią o ludziach, którzy tu żyli. Historia nie zawsze jest lekka i przyjemna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzęsto się zastanawiam wędrując przez Beskid Niski, jakby tu było gdyby nie powojenne wysiedlenia. Przed wojną te wsie były przeludnione, dziś trudno w to uwierzyć.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ostatnio jechałem pograniczem Bieszczad i Beskidu Niskiego. Myślę, że za rok, dwa udam się na dłuższą penetrację Beskidu Niskiego.
OdpowiedzUsuńOkolice jak najbardziej godne polecenia :)
UsuńWidoki piękne, niemniej jednak tchnące smutkiem i opuszczeniem, te ruiny, puste doliny, opuszczone cmentarze, i ta posadzka pocerkiewna, gdzie kiedyś modlono się, klękano ... nasza smutna historia; pozdrawiam, Maniu.
OdpowiedzUsuńTak Maryniu, smutny przykład, jak to decyzje polityków niszczą życie tylu ludzi.
UsuńPozdrawiam serdecznie