niedziela, 12 sierpnia 2018

Dom na końcu świata

Mam już takie szczęście, że koncerty Domu o Zielonych Progach oglądam w deszczu. Tak było w 2014 roku . Tym razem szczęśliwie ominęły nas burze ale czy to nie dziwne, że po upalnym tygodniu nadszedł jeden dzień, kiedy to temperatura spadła do 15 stopni i calutki dzień lało?

Do Lipowca, w którym są chyba 3 domy, na samym końcu świata, bo tuż pod słowacką granicą,  też jechałyśmy w deszczu. Gdzieś w okolicach Szklar dopiero przestało padać. I tak już było do końca koncertu, nie licząc malutkiego kapuśniaczku :)

Koncert odbył się w gościnnych progach Gutkowej Koliby Jej gospodarze zapowiadając koncert zachęcali do kupna map, książek zdjęć, z których dochód miał być przekazany na remont dzwonnicy w Polanach Surowicznych.


Na wstępie wystąpiła Gabrysia


A to już Wojtek żartuje z nas, że ten deszcz to w zmowie z producentami odzieży przeciwdeszczowej, abyśmy mogli się wypowiedzieć co do jej jakości :)


Skład troszkę okrojony, była też nowa wokalistka, Agata, która dołączyła w drugiej części koncertu ale mój aparat nie radzi sobie zbyt dobrze w ciemnościach a nie chciałam błyskać artystom lampą po oczach :)




Na koniec jeszcze moja ulubiona pieśń, której brakło niestety na koncercie


4 komentarze:

  1. Ania już nie śpiewa z nimi? mam tę płytkę, słuchamy jej z wielką przyjemnością. Bardzo lubimy takie imprezy, przed nami Danielka w Ujsołach; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, teraz śpiewa Agata. Może w przyszłym roku wybierzecie się do Lipowca? Dom śpiewał tu już w zeszłym roku to i może w przyszłym przyjadą. Serdeczności

      Usuń